Jezus coraz bardziej osaczony, nieprzyjmowany wśród swego narodu. Jednak, jeśli się otworzy ucho, jak strażnicy z dzisiejszej Ewangelii, to coś w człowieku się przełamuje.
Rozdwojenie z powodu Jezusa było, jest i będzie. Jest też we mnie. "Stary" człowiek we mnie nie chce usłyszeć Jego słowa, nie chce nawrócenia.
Ale jest we mnie też "coś", co pragnie Jezusa, co się rwie, by Go słuchać, by Mu towarzyszyć, by być Mu pomocą. Tak. Myślę, że On pragnie kroku z mojej strony, mego zaangażowania, mej przyjaźni.
Po której stronie, w sobie samej, się opowiem? Nie chcę żyć według zasad "starego" człowieka, dlatego proszę "kieruj naszymi sercami, bo bez Twojej pomocy nie możemy się Tobie podobać" (dzisiejsza kolekta).
Fot. Betania, Jezus u przyjaciół: Marty, Marii i Łazarza.
Bez Twojej pomocy nie możemy się Tobie podobać Panie, więc pomagaj nam proszę. Dzięki za kolejną fotkę
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAch ta fotka... Chyba jednak nie trafiłam tu przypadkiem akurat jak to zdjęcie się pojawiło- BETANIA :)
OdpowiedzUsuńZapraszam w wolnym czasie na mój betański(postulancki) blog :)
www.niewiasto-czego-szukasz.blogspot.com
Pozdrawiam. I wytrwałości w drodze za Panem życzę. Jezus wybiera Cię na przyjaciółkę, chce przebywać w Twojej Betanii. Wiele miłości i radości życzę.
Usuń