wtorek, 6 grudnia 2011

6 XII Ktoś cię szuka!

„Jak wam się zdaje? Jeśli kto posiada sto owiec i zabłąka się jedna z nich: czy nie zostawi dziewięćdziesięciu dziewięciu na górach i nie pójdzie szukać tej, która się zabłąkała? [...]
Tak też nie jest wolą Ojca waszego, który jest w niebie, żeby zginęło jedno z tych małych”.
Mt 18,12-14

Właśnie: jak wam się zdaje?
Czy pasterz zostawi 99 i pójdzie za jedną?
Jakkolwiek nam się zdaje..., to ten Pasterz, który przytacza tę opowieść, pójdzie za tą jedną. Bo Ojciec nie chce, by zginęła.

Dobrze jest czasem pomyśleć, że to ja jestem tą owieczką. Że za mną Jezus idzie aż do moich kryjówek, do moich odejść, do moich nocy. A dziś, gdzie jestem?

***
Czuję w sobie zaproszenie, by naśladować Dobrego Pasterza. W kontekście Wspólnoty - tej mniejszej i tej większej. Miałam doświadczenie troski Pasterza w ostatnich dniach podczas różnych ważnych spotkań we Wspólnocie. Miałam doświadczenie Jego troski o CAŁOŚĆ i każdą z nas osobno.

Ale też w kontekście siebie samej, zauważam, że czasem się dezintegruję (współczesne słowo dobrze oddaje sens :)). Czasem część mnie samej gubi się gdzieś i błąka się na peryferiach świadomości i miłości.
Chcę dać się odnaleźć, ucieszyć się ze znalezienia. Ktoś mnie kocha, Ktoś mnie szuka, Komuś aż tak bardzo na mnie zależy. Chcę otworzyć oczy i zobaczyć!... i odpowiedzieć tym samym.

Fot. źródło: http://www.flickr.com/photos/mrrandomname/2849421304/

2 komentarze:

  1. Poszukiwałam ostatnio literatury na temat katechizacji dzieci przedszkolnych, bo nasza córka nie chce się juz modlić wieczorem. I przeżyłam własne nawrócenie po przeczytaniu książki "Potencjał duchowy dziecka" S. Cavaletti. To o tzw. Katechezie Dobrego Pasterza. Dzieciom opowiada się tę przypowieść bez wyjaśniania jej znaczenia. Dzieci bawią się figurgami owieczek i pasterza i "medytują" jaki dobry i wspaniały dla owieczek jest Pasterz a potem same wpadają na to, że to o NIM mowa! Wg mnie piękne i przekazujące dzieciom prawdziwy obraz Boga. tzn. BOG jest MIŁOŚCIĄ.
    Ja też jestem owieczką i Pan Jezus się o mnie troszczy, pasie mnie, woła mnie po imieniu....Nawet jeśli kiedyś zbłądze...

    Ania - Neofitka z przed 5 lat :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki, Aniu, za podzielenie się sobą. Jak Twoje dzieci Cię katechizują, tak nas "starych chrześcijan" katechizuje wasza neoficka świeżość. Pozdrawiam serdecznie, Owieczko Pańska! W rękach Dobrego Pasterza jesteśmy!

    OdpowiedzUsuń