A gdy był już niedaleko domu, setnik wysłał do Niego przyjaciół ze słowami: „Panie, nie trudź się, bo nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój...”. Łk 7,1-10
Dziś przyszedł do domu i nie zatrzymywałam Go... Owszem, nie jesteśmy godni, ale jesteśmy bardzo głodni Jego Obecności.
Pełni wdzięczności, choć tez trochę zażenowani i onieśmieleni Jego przybyciem. Dziś była Msza święta w domu przy łóżku Mamy. Śpiewana! :) On robi niespodzianki!
czemu do jednych Przychodzi, a innych Omija? mam uznać, że nie jestem godna, więc nie Przyjdzie?
OdpowiedzUsuńJego dróg też nie znam... Przekorny nie jest. Raczej pokorny...
Usuńwszystko jest łaską - jak czytałaś dziś w nieszporach... I przyjście i omijanie...