niedziela, 13 marca 2016

13 III, patrz do wnętrza

Wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, Pana mojego.
Dla Niego wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa i znalazł się w Nim, nie mając mojej sprawiedliwości, pochodzącej z Prawa, lecz Bożą sprawiedliwość, otrzymaną przez wiarę w Chrystusa, sprawiedliwość pochodzącą od Boga, opartą na wierze - przez poznanie Chrystusa: zarówno mocy Jego zmartwychwstania, jak i udziału w Jego cierpieniach, w nadziei, że upodabniając się do Jego śmierci, dojdę jakoś do pełnego powstania z martwych.  (Flp 3,8-14)

Od dziś są krzyże zasłonięte w kościele. Tak do wielkiego piątku.
Szukać mam Jezusa w sercu swym. Mam Go poznać przez doświadczenie w sobie śmierci (grzechowi) i mocy zmartwychwstania.
W Ewangelii (J 8,1-11) faryzeusze przyprowadzili do Jezusa jawonogrzesznicę, poznaną zewnętrznie i domagali się ukamienowania. Jedno zdanie Jezusa, które skierowało ich ku własnemu wnętrzu, zmieniło radykalnie zaplanowany scenariusz...
Będziemy dziś śpiewać refren psalmu responsoryjnego:
Pan Bóg uczynił wielkie rzeczy dla nas (Ps 126)
Będę dziękować (i ciebie zachęcam) do wdzięczności za wielkie rzeczy dla nas...

8 komentarzy:

  1. Oooo... Inne kolory:)
    Pozdrawiam!!:)
    t.

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja żona też od czasu wszystko zmienia (choćby to co było, było idealne i nie wymagało jakichkolwiek zmian). Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem w tym Twoją Żonę :). Pozdrawiam Was. :)

      Usuń
  3. Błękit:) Siostro kochana, niech ten błękit wciąga nas w kierunku nieba. Cenię sobie bardzo ten Twój blog, na którym mogę usłyszeć o tym jak przeżywasz kontakt ze Słowem. Ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ze Tobie błękit się podoba, to jasna sprawa, codziennie rano wkładasz "niebo" na siebie :)
      Dzięki za pochwały :) Do nieba-wem :)

      Usuń
  4. Zaintrygowała mnie wypowiedź autora tego listu. Widac ze Jezus musial go chwycić mocno za serce, ze wzbudzilo to w nim takie olbrzymie pragnienia miłości do Niego
    na przepadłe, tak całościowo chce za Chrystusem a nie na jakiś tam procent. Może on być takim wzorem dla mnie by nie bać się wpuścić Bożego światła we wszystkie zakamarki mojego zycia. Kaśka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To św. Paweł... Fajny gość!
      Może być Ci wzorem, by nie bać się wpuścić Bożego Miłosierdzia we wszystkie zakamarki Twego życia. Bóg tęskni za Tobą, Kaśka!

      Usuń