Za natchnieniem więc Ducha przyszedł do świątyni. A gdy Rodzice wnosili Dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił:
«Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu
w pokoju, według Twojego słowa.
Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie,
któreś przygotował wobec wszystkich narodów:
światło na oświecenie pogan
i chwałę ludu Twego, Izraela». (Łk 2, 22-40)
«Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu
w pokoju, według Twojego słowa.
Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie,
któreś przygotował wobec wszystkich narodów:
światło na oświecenie pogan
i chwałę ludu Twego, Izraela». (Łk 2, 22-40)
Dziś posłużę się wypowiedziami innych:
"... My także, przyjąwszy w wierze Chrystusa przychodzącego do nas z Betlejem, z pogan staliśmy się ludem Bożym, albowiem to Chrystus jest zbawieniem danym nam od Boga Ojca. Naszymi oczyma ujrzeliśmy Boga, który stał się człowiekiem. Teraz, skoro zobaczyliśmy Boga obecnego wśród nas i przyjęliśmy Go w duchu na ramiona, staliśmy się nowym Izraelem. Czcimy więc obecność Pana coroczną uroczystością, abyśmy nigdy o niej nie zapomnieli". (św. Sofroniusz)
I modlitwą, którą napisał dominikanin Krzysztof Pałys OP, utożsamiam się z nią:
Ty Boże jesteś jedynym moim szczęściem, przy Tobie wszystko kwitnie i zamienia się na dobro. Ty czuwasz z troską nad każdym moim krokiem. Wszędzie jesteś, wszystko widzisz, gdziekolwiek bym się nie znalazł.Dokąd mógłbym się oddalić od Twego tchnienia? Dokąd uciec przed Twoją obecnością? Gdzież się oddalę przed Twoim duchem? Gdzie ucieknę od Twego oblicza? Gdybym nawet wszedł na firmament nieba, Ty tam jesteś, a gdybym wstąpił do podziemnej otchłani, jesteś i tam!Zbyt dziwna jest dla mnie Twa wiedza, zbyt wzniosła: nie mogę jej pojąć.Rób wszystko, co chcesz ze swym marnym bytem: niech pracuje, niech otrzymuje natchnienia, niech podlega Twoim wpływom. Niech żyje i niech umiera. Wszystko jest jedynym, wszystko jest Twoje, wszystko jest Tobą, z Ciebie i dla Ciebie. Nie mam nic więcej do zrobienia. Ani jedna chwila mojego życia nie podlega już mojemu planowaniu. Wszystko jest Twoje.Nie muszę już nic dodać, nic ująć, nie muszę szukać ani rozważać. Do Ciebie należy zarządzanie wszystkim: świętością, doskonałością, czasem, zbawieniem, czynami, postami, powodzeniami, klęskami, troskami i umartwieniami – to wszystko Twoje sprawy Panie.Moją rzeczą jest tylko znajdować w Tobie upodobanie i nie przywłaszczać sobie żadnego działania ani żadnego dobra. Pozostawić wszystko Twojej woli.Proszę Cię tylko o jedno, zechciej udzielić mi swojej łaski, abym nie walczył o prawa dla siebie, a wszystko, co mnie spotyka przyjmował z wdzięcznością. Jak Twoją świętą wolę.Żebym nie mówił: „Jestem pokrzywdzony, pominięty”, jedynie pytał: „Czy jestem stale przy Tobie?”.Żebym miał wstręt do ogrywania roli ofiary w oczach własnych i cudzych. I nie wyolbrzymiał swoich ciężarów, ale uważał je za lekkie.Żebym przed Tobą zawsze był dzieckiem, całkowicie zdatnym na Twoją pomoc.Żebym dostrzegał przewinienia swoje i nie osądzał brata mego, a innych ludzi traktował jako wyżej stojących od siebie.Jeśli zrobiłem coś dobrego, pozwól mi o tym zapomnieć. A kiedy ktoś coś dobrego zrobił dla mnie, niech o tym pamiętam zawsze.Niech wszelkie dobro przynosi Tobie chwałę.Twoja Najświętsza Matka pokazała mi, że to egoizm wymagać, aby ludzie byli uprzejmi względem mnie. Niech mówią tak jak czują. Nie wolno wyłudzać miłości.Niech moim staraniem będzie, aby kochać i modlić się z całej duszy za innych, a Twoja cicha obecność i podarowana samotność będzie dla mnie największą nagrodą.Wszystko co jest – jest dobre, ponieważ pochodzi od Ciebie. I jaka to radość wiedzieć, że Ty tego chcesz. (K. Pałys OP)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz