Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który uprawia. Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. (J 15,1-8)
Dziś był dzień w klimacie Maryi. Nie byłam w życiu w Fatimie, ale jakoś ta Maryja pojawia się często na mojej drodze. Mam dużo wdzięczności do Niej.
Jakoś z Nią jestem pewna, że w tym krzewie winnym jesteśmy i że Ojciec go uprawia.
Życzę Baranko abyś kiedyś dotarła do Fatimy
OdpowiedzUsuń