... A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie? Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę. Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie? (Łk 18, 1-8)
Tak mnie dziś ujął ten obraz Mojżesza z podniesionymi rękami, że zobaczyłam go nawet w obrazie Jezusa Miłosiernego...
Jezus jedną ręką błogosławi, drugą odsłania Serce... Obie ręce ma podniesione... Ale czy znajdzie wiarę na ziemi?...
Dwa tygodnie od śmierci Mamy - dziś zagrało we mnie dużo uczuć. Pozwoliłam sobie także na łzy... Myślę, że były to łzy oczyszczające miłość.
Spróbowałam ponazywać ten mój stan i wyszła mi pewna piątka:
wzruszenie,
wdzięczność,
radość,
zdumienie (z niedowierzaniem),
pokora (z zażenowaniem).
Wzruszenie jak fontanna wybiła pozostałe uczucia. I dobrze.
Patrzę na Jezusa i wiem, że ma ręce podniesione. Wiem, że błogosławi i błogosławić będzie. To jest moja wiara. (M. Kita dziś mi przypomniał, że greckie słowo "pistis", używane w Nowym Testamencie, oznacza jednocześnie wiarę, ufność i wierność).
serdecznosci.
OdpowiedzUsuńPróbuję sobie ponazywać moje emocje i wychodzi mi żal/rozżalenie, smutek, bycie zawiedzioną/rozczarowanie, osamotnienie/bycie porzuconą, gniew/złość i bunt. Tia wiem, bunt to już reakcja, nie emocje. Ale czym innym reagować? Zgodą, że słusznie to wszystko mi uczynił, że to za karę za moje i ojca grzechy, i że należy mi się, że słusznie oberwałam i obrywam dalej? I mam pokornie zgadzać się dalej obrywać?
OdpowiedzUsuńCo mam zrobić, żeby mi też jeden raz pobłogosławił? Nie w teorii, nie we wzruszeniach, tylko w praktyce, w faktach życia?
Dzisiaj moja mama miałaby urodziny, zamówiła na wczoraj intencję dziękczynną :), musiałam zmienić na śp. i przełożyć
OdpowiedzUsuńna środę ,bo za zmarłych nie można było na sumie
No i tak bywa... Więc świętuje sobie dziś u Piotra (tak sobie w Wilnie czasem mówimy o niebie "u Piotra"). Może już z moją się poznały :)
UsuńNiech im Pan będzie odpocznieniem!