wtorek, 3 października 2017

3 X, nauka pokory

Panie, czy chcesz, a powiemy, żeby ogień spadł z nieba i zniszczył ich? Łk 9, 51-56

A my często nawet nie pytamy Pana, tylko ogień słów, spojrzeń, krytyki rzucamy na tych, którzy nam w jakiś sposób nie okazali otwarcia.
Ile razy, czasem nawet w ciągu jednego dnia, odczuwamy nieprzyjęcie, niektórzy nawet od najbliższych.
Patrzmy na Jezusa. Jezus przyjmuje odrzucenie! On nie robi scen.
Jezu, cichy i POKORNEGO Serca, uczyń serca nasze według Serca Twego.
Dziś wtorek - tajemnice bolesne - przez kontemplację chcę czynić ze swej strony swe serce plastyczne dla Bożego Ducha.

8 komentarzy:

  1. Myślę, że za każdym razem, kiedy zobaczymy na zewnątrz coś rażącego nasz zmysł moralny, miast "zionąć ogniem słów, spojrzeń, krytyki", dobrze jest zauważyć w sobie tą niezdrową tendencję do osądzania, przemocy, a nawet okrucieństwa.../ps

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze jest...ale szybkość ogniowa nasza często na to nie pozwala...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, taksujemy z automatu na podstawie wdrukowanego programu, często refleksja przychodzi dopiero po czasie.

      Usuń
  3. "Jezus przyjmuje odrzucenie!"-cóż za paradoksalne podejście?
    Wygląda na to, że Boga nie interesuje nic, poza prawdą naszego wnętrza. To dziwne, On chce schodzić z nami coraz głębiej. Czy to się nazywa droga do Królestwa? I jeszcze ten wymóg nieoglądania się wstecz.../

    OdpowiedzUsuń
  4. Jezus schodzić chce z nami głębiej do naszego wnętrza (i je przemieniać), by objawiło się potem, na zewnątrz także, Królestwo Boże.

    OdpowiedzUsuń
  5. "Jezus przyjmuje odrzucenie!", a to znaczy, że jest Bogiem i przychodzi/obejmuje wszystkich, chrześcijanie nie mogą Go sobie zawłaszczyć.../

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... chodzi raczej o to, żeby chrześcijanie dali MU się zawłaszczyć. By byli coraz bardziej chrystusowymi.

      Usuń
    2. A tak, o to chodzi, zwłaszcza o to! Wtedy problem "zawłaszczania", może nawet zniknie?

      Usuń