wtorek, 16 lutego 2016

16 II, o co prosić?

Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie...  (Mt 6,7-15)

Napisałam ten wiersz przed laty, a teraz jakoś się wydobył ze sterty papierzysk:

Boża matematyka na karuzeli oparta

Jeden pracował dzień
drugi godzinę
     - zapłata ta sama

Jeden dostał dziesięć
drugi jeden
     - a Ty pytasz nie "ile", ale "czy" pomnożył

Jeden mówi "nie chcę", a idzie
drugi entuzjasta 
     - a jednak zawodzi

Szuka ktoś wielkości
      wskazujesz mu dziecko

Ktoś zbiera życie całe
      i ma puste konto
ktoś daje, niewyczerpanie

Poniżenie - wywyższenie
     zawrót głowy
jak na karuzeli - do góry nogami

W sercu pragnę ukryć swą nędzę
     a Ty wydobywasz...

      ... jeszcze wciąż się boję 
                         tej Twojej karuzeli...

10 lat temu pisane, a ten zawrót głowy pozostał niezmienny :)
Dopisek dzisiejszy (też matematyczny):

U Ciebie nie ma "równa się"
     kiedy się równa...
Jak więc rachować?
     - stawiam pytanie -
odpowiadasz śpiesznie:
     MIŁOSIERDZIEM

2 komentarze:

  1. Ładne :) Może powinnaś wrócić do pisania wierszy...?

    OdpowiedzUsuń