A Pan Bóg sprawił, że krzew rycynusowy wyrósł nad Jonaszem po to, by cień był nad jego głową i żeby mu ująć jego goryczy. Jonasz bardzo się ucieszył tym krzewem... Jon 4,1-11
Ile jest takiej zwyczajnej troski Boga w naszym życiu o nas! Jak się troszczy, by ująć nam naszej goryczy! Może i potrafimy ucieszyć się tym, jak Jonasz, ale czy jesteśmy wdzięczni?
Chociaż za chwilę robaczek ten krzew Jonaszowy uszkodził... a i nam bywają zabrane nasze pociechy... jednak mimo wszystko z radością i wdzięcznością przyjmujmy jedno i drugie, bo OJCIEC jest i czuwa.
I dajmy się Mu prowadzić: "Ojcze, niech się święci imię Twoje..." Łk 11, 1-4
Nie mogę nie zacytować :) M. Łusiaka SJ (z deon.pl):
"Tą lekcją modlitwy zawartą w dzisiejszej Ewangelii Jezus uczy nas, że modlitwa to:
Uwielbianie Boga
Poddanie się Bogu
Uznanie, że Bóg nieustannie podtrzymuje nasze istnienie
Przyjęcie darowania win
Szkoła przebaczania innym
Zdobywanie sił do wytrwania w dobrym.
Modlitwa jest więc zajęciem bardzo bogatym w swojej treści. A skoro treść jest bogata, to i formę winniśmy ciągle ubogacać".
Ojcze prowadź
OdpowiedzUsuńJuż myślałem, że będę się musiał upomnieć o tego robaczka - a tu proszę, było i o robaczku. i usiadł w cieniu, aby widzieć, co się będzie działo w mieście - tak byśmy chcieli widzieć owoce tego, co robimy, a tymczasem bywa, że Pan tego nie chce i zsyła robaczka... I to też jest dla naszego dobra, choć my nie potrafimy tego zrozumieć.
OdpowiedzUsuńWłaśnie, my nie potrafimy zrozumieć... ani też uwierzyć, że Ojciec jest dobry.
OdpowiedzUsuń