niedziela, 13 października 2013

13 X, dziękuję

... jeden z nich widząc, że jest uzdrowiony, wrócił chwaląc Boga donośnym głosem, upadł na twarz do nóg Jego i dziękował Mu. Łk 17, 11-19

Czy wdzięczność jest wrodzona? Myślę, że nie i dlatego trzeba o nią zadbać, by siebie do niej wychować.
Od jakiegoś czasu mam taki zwyczaj, że wieczorem za 3 rzeczy z tego dnia dziękuję Bogu. Są wieczory, że nie idzie to wcale łatwo, choć obiektywnie wiele się wydarzyło i jest za co dziękować...
Lubię powtarzać: "jestem, bo Jesteś", "kocham, bo kochasz", "żyję, bo Życiem jesteś" itp.
Dziś dla mnie ważny dzień też osobiście. Przed 20 laty przyjechałam do klasztoru. Jest za co dziękować, oj jest :) Więc dziś po prostu dziękuję Bogu i oddaję Mu hołd.
I z radością w akcie zawierzenia Maryi staję.

10 komentarzy:

  1. Dziękuję za Twoje 20 lat Baranko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspólne dziękczynienie, to większa radość w niebie i na ziemi :)
      Dziękuję, Malutka!

      Usuń
  2. Lubię prostotę Twoich modlitw :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty też potrafisz! I prosto i szczerze.
      A wiesz dlaczego? Bo Ciebie dziewczynki Twoje uczą :).

      Usuń
  3. Wrogiem postawy wdzięczności jest postawa Mnie się należy. Wrócił tylko Samarytanin, bo on jedyny wiedział, że jemu nic się nie należy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strzał w 10. Jak się nieprzyjaciela zidentyfikuje, to i wdzięczność ma szansę wzrostu. :) Dzięki, Leszku, za te zdania.

      Usuń
    2. Trochę bardziej to rozwinąłem w swojej dzisiejszej notce :)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. :) Też się cieszę, bo to Jego zasługa i Jego wierności owoc.

      Usuń
  5. :) Myślę, że wdzięczność pieści Serce Boga.

    OdpowiedzUsuń