poniedziałek, 5 sierpnia 2013

5 VIII, chwalić nie narzekać

... lud narzeka rodzinami, każda u wejścia do swego namiotu. [...] 
"Nie mogę już sam dłużej udźwignąć troski o ten lud, już mi nazbyt ciąży..." Lb 11, 4n

... przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: «Miejsce to jest puste i pora już spóźniona. Każ więc rozejść się tłumom: niech idą do wsi i zakupią sobie żywności». Lecz Jezus im odpowiedział: «Nie potrzebują odchodzić; wy dajcie im jeść». Mt 14, 13-21

Odnajduję się w dzisiejszym Słowie. Odnajduję się w trzech obrazach:
1. Narzekanie ludu -> i mi narzekanie nie jest obce.
2. Zniechęcenie Mojżesza -> oj, tak z nim się dziś jednoczę w tym zniechęceniu...
3. Scenariusz uczniów nieprzyjęty przez Jezusa -> doświadczenie nie raz mi znane.

Na to wszystko, jak lekarstwo przychodzi refren Psalmu responsoryjnego: "Śpiewajcie Bogu, naszemu obrońcy". To bardzo skuteczne lekarstwo na chorobę narzekania, na chorobę zniechęcenia, na chorobę reżyserowania własnego rzeczywistości trudnych.

I Maryja - dziś, jako Śnieżna wspominana - jest ze mną i uczy mnie wielbienia Boga (a miała wiele powodów po ludzku do narzekania, do zniechęcenia, do reżyserowania po swojemu), uczy, że dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych.
Jak niemożliwym było pojawienie się śniegu w Rzymie 5 sierpnia 352 r., a on jednak pokrył Wzgórze Eskwilińskie, by pokazać miejsce pod budowę świątyni maryjnej, tak Bóg wskaże drogę rozwiązania problemów, które mi ciążą...

A więc:
Chwalę Ciebie, Panie i uwielbiam! W moim trudzie, w moich łzach, w moim wysiłku, w moim słuchaniu, w moim jestestwie. Jestem, bo Jesteś, kocham, bo Kochasz, idę, bo Idziesz przede mną!

 ***
Trochę dobrej lektury (papież Franciszek 26 VII 2013, w Brazyli):
Przypominają oni (św. Joachim i św. Anna) o roli dziadków, którzy wierzą w przyszłe pokolenia i przekazują im swą mądrość. Godzą się w pokorze na swą rolę w historii zbawienia, stając się ogniwem w długim łańcuchu dziejów. W tym sensie są oni również wzorem dla osób konsekrowanych. 
Módlmy się – powiedział Franciszek do swych współbraci jezuitów – abyśmy potrafili się zestarzeć z godnością i byli osobami konsekrowanymi pełnymi ducha. 
„Przekazujmy mądrość – mówił Papież. – Abyśmy mogli być jak dobre wino, które starzejąc się staje się coraz lepsze. Złe wino staje się octem. Obyśmy my starzeli się jak dobre wino, mądrze, abyśmy mogli przekazywać mądrość. 
Prośmy też o łaskę, abyśmy nie sądzili, że historia kończy się na nas. Myśmy jej nawet nie rozpoczęli. Historia toczy się dalej. I prośmy też o odrobinę pokory, abyśmy mogli być ogniwem w łańcuchu i wierzyć, że jesteśmy ogniwem w łańcuchu”.

Nie miałam możliwości zaglądania na bieżąco w czasie ŚDM w Rio do internetu, a tu znalazłam niezły skrót:
ŚDM w Rio krok po kroku z Radiem Watykańskim 

1 komentarz:

  1. Obyśmy starzeli się jak dobre wino, obyśmy starzeli się z godnością

    OdpowiedzUsuń