Przychodzi z pomocą, jeśli tylko jej chcę i o nią proszę.
Pamiętam taki czas w moim życiu: miałam takie przekonanie, że jak z czymś się zmagałam, to musiałam (chciałam, choć to się nie udawało) sama sobie z tym się uporać i dopiero taka "zwycięska" mogła stanąć wobec Pana. A właśnie że, powinno być całkowicie odwrotnie: jeśli wchodzę czy trwam w jakiejś próbie i w jakiejś walce, to w takim stanie teraz zwracam się do Jezusa i proszę o pomoc.
Jak mówi modlitwa św. Ignacego, którą lubię i którą się modlę często:
Duszo Chrystusowa, uświęć mnie.Ciało Chrystusowe, zbaw mnie.Krwi Chrystusowa, napój mnie.Wodo z boku Chrystusowego, obmyj mnie.Męko Chrystusowa, wzmocnij mnie.O, dobry Jezu, wysłuchaj mnie.W ranach swoich ukryj mnie.Nie daj mi z Tobą rozłączyć się.Od złego wroga obroń mnie.W godzinę śmierci wezwij mnie.I każ mi przyjść do Siebie,Abym ze Świętymi Twymi chwaliła CięNa wieki wieków. Amen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz