Uslyszałam niedawno prawdziwą historię od pewnej osoby, która kiedyś miała chłopaka, a był on niewierzący. Kiedyś zabrała go do domu rodzinnego, w którym m.in. była jej mała siostrzyczka - ciekawska jak dziecko. Dopytywała chłopaka swojej starszej siostry, dlaczego on nie idzie do kościoła. On na to jej odpowiedział: "Bo wiesz, ja nie za bardzo wierzę w to, co nie widzę, czego nie sprawdzę". Na to mała z podejrzliwością: "A kiedy Ci moja siostra o mnie opowiadała, też jej nie wierzyłeś?"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz