„…Skoro więc i ja istnieję, a nie istniałbym w ogóle, gdybyś nie był we mnie, to na cóż prosić, abyś przyszedł do mnie? Nie zstąpiłem jeszcze w krainę umarłych, a jednak tam również jesteś. Albowiem "choćbym zstąpił do otchłani", jesteś. Nie byłoby mnie, Boże mój, nie byłoby mnie w ogóle, gdybyś nie był we mnie, albo raczej gdybyś nie był w sobie, ponieważ "wszystko z Ciebie, przez Ciebie i dla Ciebie". Tak jest, o Panie, tak właśnie jest. Gdzież zatem mam wzywać Ciebie, skoro jestem w Tobie? Albo skąd miałbyś do mnie przybyć? Gdzie mam się udać poza niebo i ziemię, aby stamtąd przybył do mnie mój Bóg, który powiedział: "Czyż nie wypełniam nieba oraz ziemi?"
Któż da mi spocząć w Tobie? Któż wprowadzi Cię do mego serca, abyś je nasycił, abym zapomniał o moich złościach i przylgnął do Ciebie, mego najwyższego dobra? Kim jesteś dla mnie? Okaż miłosierdzie i pomóż mi to wyrazić. Kimże ja sam jestem dla Ciebie, że nakazujesz mi kochać Cię, a gdybym nie miłował, byłbyś zagniewany i groziłbyś wielkimi nieszczęściami. Czyż nie dość nieszczęścia, że nie miłuję Ciebie?
Ach, Panie, Boże mój! Powiedz w swym miłosierdziu, kim jesteś dla mnie. "Powiedz mej duszy: Jam twym zbawieniem". Powiedz tak, abym usłyszał. Oto uszy mego serca zwrócone ku Tobie; otwórz je i "powiedz mej duszy: Ja jestem twoim zbawieniem". (Św. Augustyn, Wyznania)
To się przyznam, byłem tam zaproszony (musiałem tylko określić dokładnie w których wydarzeniach chciałbym uczestniczyć), ale nie poszedłem. Nie nadaję się do takich imprez, bo to jednak trzeba iść z kimś (a najlepiej z większą grupą) - a ja byłbym kompletnie sam.
OdpowiedzUsuńAle żeby nie było, iż jestem aż taki ważny, że mnie zapraszają - zapraszają, bo regularnie co miesiąc coś tam wpłacam na budowę Świątyni Opatrzności. To tylko z tego powodu.
... to ja dziękuję, że mogłam nawiedzić Świątynię, też dzięki Tobie, Leszku, skoro jesteś jej dobrodziejem :).
UsuńByłam tam z powodu św. Jadwigi. I miałam przywilej czytania II czytania podczas Eucharystii. A moje siostry, które już od soboty były w Warszawie różne piękne rzeczy pokazywały dzieciom i dorosłym.