Gdzieś z tej głębi relacji Jezusa i Ojca pochodzimy i my. W nieszporach dzisiaj padło znowu:
... W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, *
abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem.
Z miłości przeznaczył nas dla siebie †
jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa, *
według postanowienia swojej woli.
Z miłości wywodzimy się i do miłości jesteśmy przeznaczeni. Choć niejednokrotnie możemy się czuć jak dziecko wylane z kąpielą (że o nas zapomniano), to jednak jesteśmy wciąż w rękach Ojca.
Ja dziś jestem wdzięczna Jezusowi, że mi przez człowieka w sakramencie powiedział, że dobrze Mu ze mną przez te 25 lat. Jubileusz się kończy, ale miłość trwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz