Trwajcie cierpliwie, bracia, aż do przyjścia Pana. Oto rolnik czeka wytrwale na cenny plon ziemi, dopóki nie spadnie deszcz wczesny i późny. Tak i wy bądźcie cierpliwi i umacniajcie serca wasze, bo przyjście Pana jest już bliskie. (Jk 5, 7-10)
Dla mnie to II czytanie, którego fragment zacytowałam niesie w sobie dobrą nowiną. Co prawda, ta zachęta do trwania cierpliwego wcale nie jest wesoła i łatwa. Kiedy jest jakiś trud i niedogodność, to naturalnym działaniem jest szukanie ulepszenia sytuacji. Ale w kontekście naszej duszy i życia Bożego w nas to sprawa bardziej prosta... co nie znaczy łatwiejsza...
Dar życia Bożego w nas złożony i czekamy na jego objawienie się w nas. I tu właśnie jesteśmy jak ten rolnik, który już nic nie może... czeka po prostu, aż wyrośnie z ziemi to, co zasadził.
Czekać i umacniać serce swoje.
Czekam i umacniam.
Fot. Tak w ciemnościach oczekiwali kandydaci do chrztu na otwarcie drzwi Kościoła i zaproszenie ich do wnętrza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz