czwartek, 31 stycznia 2019

31 I, Słowo ku nawróceniu

„Czy po to wnosi się światło, by je postawić pod korcem lub pod łóżkiem? Czy nie po to, aby je postawić na świeczniku?... (Mk 4,21-25)

Te słowa mnie dziś nawracają. Są jak miecz obosieczny oceniający me serce i wydarzenie posługi, w którym brałam udział. Dziś właśnie wróciłam do Krakowa z s. Marzeną, z którą prowadziłyśmy dla jednej ze wspólnot zakonnych warsztaty liturgiczne nt. Liturgii Godzin.
Zostało nam dane w charyzmacie umiłowanie Liturgii i posługa wokół niej... Nie robiłyśmy tam nic innego, jak służyłyśmy charyzmatem naszego Zgromadzenia.
Nie spodziewałam się, że starsze wspólnoty będą prosić nas z taką posługą. Dziś widzę w tym palec Boży.
A dzisiejsze Słowo rąbnęło mną ku nawróceniu: skoro dostałaś - dawaj! Dawaj, nie marudź!

7 komentarzy:

  1. Dokładnie tak: dostałeś - dawaj. Dziś rano ksiądz w Świątyni Opatrzności owiedział dalej: jeśli już nie dajesz, to będzie ci to odebrane!
    No i teraz pytanie - czy ja mam jeszcze co dawać, skoro tak długo nie dawałem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czas jest pojęciem względnym... "U Pana jeden dzień jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień"... Co znaczy, że "długo nie dawałeś"? Masz - dawaj! Wiesz, że masz - dawaj!

      Usuń
    2. Właśnie wątpię, czy mam co dawać - i dlatego od dawna swoich blogów nie prowadzę. Jedynie czasami publikuję kolejny fragment świadectwa Anny Dąmbskiej.

      Usuń
  2. Mocne.
    Choć moją uwagę przyciągnęła dziś dalsza część Ewangelii, ta o mierze.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Bądźcie dla świata świadectwem Jego Miłości. Z modlitwą życzenia radości w sercach

    OdpowiedzUsuń