środa, 15 sierpnia 2018

15 VIII, Tota Tua

... przez człowieka przyszła śmierć, przez człowieka też dokona się zmartwychwstanie. I jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni, lecz każdy według własnej kolejności. Chrystus jako pierwszy, potem ci, co należą do Chrystusa... (1 Kor 15,20-26)

Pytanie więc o przynależność do Chrystusa. Pytanie o bycie z Nim tu i teraz, w każdym dniu. Dziś podczas spotkania z pewną osobą Bogu miłą, którą z radością odwiedziłam, bo jest chorobowo uziemiona w mieszkaniu, odkryłyśmy pewien tekst naszego Ojca Założyciela. Nie jest o wniebowzięciu wprost, ale dla mnie jest drogą do konsekwencji, jaką jest wniebowzięcie wobec świętości. Tekst mówi o konkretnej praktyce "nabycia" przynależności do Boga:
...Tak, jak Teresa z Avila mówiła: obiecaj mi piętnaście minut medytacji czy modlitwy codziennie, a ja ci obiecuję, że wytrwasz. Nie tylko wytrwasz, ale się powoli będziesz wspinał na szczyty świętości. Ponieważ można odprawiać Mszę świętą i grzeszyć.  Można odmawiać brewiarz i grzeszyć. Można służyć w konfesjonale, udzielać sakramentów i grzeszyć. Ale nie można być piętnaście minut z Chrystusem w cztery oczy, patrząc Jemu w oczy i pozwalając Jemu patrzeć w swoje oczy - i grzeszyć. Trzeba być tylko uległym i mówić: Fiat voluntas Tua. Totus Tuus.... (Bp Wacław Świerzawski, „Nazwałem ich przyjaciółmi”; WDS 2015; str. 145).
Maryja stała się dla Jezusa Tota Tuus przez macierzyństwo. I On nie pozostał bez rewanżu :). Wziął Ją tam, gdzie jest Sam. Trochę nauki za portalem Polonia Christiana:

Nauka oczywiście nie potwierdza Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, gdyż nigdy nie stanowiło ono przedmiotu badań naukowców. Ale nie tak dawno odkryte zostały przesłanki sugerujące, że wiara w Wniebowzięcie ma też sens logiczno-biologiczny! Biolodzy ujawnili bowiem istnienie procesu mikrochimeryzmu – powoduje on, że odrobina komórek żyje w ciele żywiciela, ale są one zupełnie odrębne od niego. Mówiąc prościej: według naukowców każde dziecko zostawia w ciele matki na zawsze „mikroskopijną cząstkę samego siebie”!
Co to oznacza? Skoro ciało Chrystusa nie doznało zepsucia w grobie, a „z tego wynika, że ciało Jego Matki, zawierając ślady komórkowe Boga (a cząstka Boga jest Bogiem całkowicie)” również nie mogło ulec rozkładowi. I tutaj nauka idzie ręka w rękę z teologią, gdyż wynika z tego logicznie, że „ciało Najświętszej Panny, zawierając wewnątrz Chrystusa, nie mogło pozostać na ziemi; oczywiście musiało przyłączyć się do Chrystusa w wymiarze niebiańskim”.

2 komentarze:

  1. bardzo mnie poruszyło, jak przeczytałam kiedyś o mikrochimeryzmie gdzieś w jakimś naukowym opracowaniu. że w ciele matki jest na zawsze DNA dzieci, nawet tych, które się z rożnych powodów nie urodziły, nawet tych zostawionych po urodzeniu. jeśli kobieta zaszła w ciążę, już zawsze będzie matką, zawsze nosi w sobie wszystkie swoje dzieci, tak?

    zastanawiam się, czy podobny ślad nie pozostawia - pewnie w większości przypadków tylko w sensie duchowym - Eucharystia. może nierozkładające się ciała niektórych świętych mają właśnie to.

    zastanawiam się, jak ma się do tego macierzyństwo duchowe, czy ja w ogóle noszę jakoś moich chłopców, a jeśli, to jak.

    OdpowiedzUsuń
  2. tak
    Co do Eucharystii, też tak. Nasz Ojciec nazywał ją "Pokarmem Wniebowzięcia".
    Co do macierzyństwa duchowego, to też, tym bardziej... jeśli masz ich w sercu, to ich nosisz. Nie wiem jak - nosisz. I coś się dzieje - jakaś wymiana następuje, wymiana dóbr duchowych. Nie wiem jak.

    OdpowiedzUsuń