poniedziałek, 5 grudnia 2022

5 XII, czy cię coś przyniesie do Jezusa?

... Wtem jacyś mężczyźni, niosąc na łożu człowieka, który był sparaliżowany, starali się go wnieść i położyć przed Nim. Nie mogąc w żaden sposób go przenieść z powodu tłumu, weszli na płaski dach i przez powałę spuścili go wraz z łożem na sam środek, przed Jezusa... (Łk 5, 17-26)

Odnalazłam się w tym sparaliżowanym. Jest w jakiejś części mnie jakiś rodzaj zastoju, niemocy, rozproszenia... 
Ale też zapytałam siebie, czy jest ktoś, coś, co mnie może zanieść przed Jezusa. Komu (we mnie) na mnie naprawdę zależy?
I znalazłam cztery :). Są nimi wiara, nadzieja, miłość i ... niepozorna, czasami może nawet chorowita, wierność. Pierwsze trzy są wielkim darem, otrzymanym od Boga. Ta czwarta (też z łaski), ale ze mnie wyrasta. Jak to ujął dzisiejszy psalm responsoryjny:
     Łaska i wierność spotkają się z sobą, *
     ucałują się sprawiedliwość i pokój.
     Wierność z ziemi wyrośnie, *
     a sprawiedliwość spojrzy z nieba.
Kiedy TA CZWÓRKA przynosi mnie do Jezusa (np. w spowiedzi), to dzieje się dzisiejsza Ewangelia! 

Fot. kiedyś na wernisażu Kamili Kansy w Tyńcu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz