środa, 4 października 2017

4 X, idź i głoś

Gdy Jezus z uczniami szedł drogą, ktoś powiedział do Niego: „Pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz”. (Łk 9,57-62)

Uświadomiłam sobie, że przed prawie ćwierć wieku też tak zareagowałam na Jezusa...
Nie żałuję!
Choć czasem słabną siły, choć czasem chciałoby się spocząć na kanapie, to relacja z Jezusem, Jego droga, do której zaprosił mnie (bo moja decyzja była odpowiedzią na łaskę powołania) jest moją radością. Ta droga za Jezusem jest też drogą do siebie samej, otwiera kolejne drzwi Duchowi Świętemu, by moje serce chrystusowiało.
Cieszę się, że dziś znów słyszę: "a ty idź i głoś (=oznajmiaj, objawiaj) królestwo Boże". No więc wciąż idę, by pokazać komuś dobrego Boga, by przysłużyć się ku temu, by ktoś doświadczył miłości bezinteresownej, by ktoś zaufał Bogu w swym życiu i zaczął żyć zasadami Królestwa.

2 komentarze:

  1. "Wszelkie nasze starania i cała nasza potrzeba dokonań, wspinaczki, osiągnięć staje się na pewnym bardzo realnym poziomie niepotrzebna. Dar, obecność i pełnia są już tu i teraz." Richard Rohr. "Tak, ale..."

    OdpowiedzUsuń
  2. ... ale trudno je (dar i obecność) zauważyć. Może oczekiwania nasze zamazują dostrzeżenie już teraz Obecności?

    OdpowiedzUsuń