Będę błogosławił Pana po wieczne czasy, *
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Dusza moja chlubi się Panem, *
niech słyszą to pokorni i niech się weselą.
R. Biedak zawołał i Pan go wysłuchał
Wysławiajcie razem ze mną Pana, *
wspólnie wywyższajmy Jego imię.
Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał *
i wyzwolił od wszelkiej trwogi.
Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością, *
oblicza wasze nie zapłoną wstydem.
Oto zawołał biedak i Pan go usłyszał, *
i uwolnił od wszelkiego ucisku.
Anioł Pański otacza szańcem bogobojnych, *
aby ich ocalić.
Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry, *
szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę. (Ps 34)
Są takie dni, że czuję się niemrawo (chyba najlepsze określenie, nie znajduję bardziej odpowiedniego). Może św. Ignacy inaczej to by nazwał, nawet wiem jak ;). Nazwałby to strapieniem duchowym.
Mniejsza o nazwę. Bardziej się troskam o to, żeby nie przebimbać (ciekawe słowo, samo wpadło). Ale wielki słownik języka polskiego wyjaśnia: spędzić czas, nie wykonując żadnych pożytecznych czynności, które powinno się wykonywać.
Więc biorę się za Psalm, który dziś liturgia podpowiada.
***
Mówi o męstwie, o dwóch jej aspektach, bardzo mnie zainteresował ten pierwszy:
...Pierwsza jest skierowana do wnętrza nas samych. Istnieją wrogowie wewnętrzni, których musimy pokonać, a którzy nazywają się niepokój, udręka, strach, poczucie winy: wszystkie siły, które burzą się w naszym wnętrzu i w niektórych sytuacjach nas paraliżują. Jak wielu wojowników poddaje się, zanim jeszcze podejmie wyzwanie!, nie zdają sobie bowiem sprawy z tych przeszkód wewnętrznych. Męstwo to przede wszystkim zwycięstwo nad samym sobą. Większość lęków, które się w nas rodzą jest nierealistyczna i w ogóle się nie spełnia. Lepiej więc wezwać Ducha Świętego i stawić czoła wszystkiemu z cierpliwym męstwem: jeden problem na raz, tak jak potrafimy, ale nie sami! Pan jest z nami, jeśli Mu ufamy i szczerze szukamy dobra. Wtedy w każdej sytuacji możemy liczyć na Bożą opatrzność, która nas osłoni i uzbroi.
A potem następuje drugi ruch cnoty męstwa, tym razem o bardziej aktywnym charakterze. Oprócz prób wewnętrznych, istnieją wrogowie zewnętrzni, którymi są próby życiowe, prześladowania, trudności, których się nie spodziewaliśmy i które nas zaskakują. Rzeczywiście, możemy próbować przewidzieć, co nam się przydarzy, ale w dużej mierze rzeczywistość składa się z wydarzeń nieobliczalnych, a na tym morzu czasami nasza łódź jest miotana przez fale. Męstwo czyni z nas odpornych żeglarzy, którzy się nie boją i nie zniechęcają...