...„Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami”. Na ich widok rzekł do nich: „Idźcie, pokażcie się kapłanom”. A gdy szli, zostali oczyszczeni.
Wtedy jeden z nich widząc, że jest uzdrowiony, wrócił chwaląc Boga donośnym głosem, upadł na twarz do nóg Jego i dziękował Mu. A był to Samarytanin... (Łk 17,11-19)
Wyjść naprzeciw Jezusa i zawołać do Niego po imieniu.
Tego potrzeba i to robimy, bardziej lub mniej przekonani, że nam pomoże.
Potem jest Jego słowo i droga według słowa... I tutaj coś się dzieje.
Wiara to zdolność wracania do Boga - tak zdefiniował dziś wiarę o. Grzegorz Kramer SJ (tu więcej). Ja ją rozumiem przede wszystkim jako relację, stawanie twarzą w twarz, sam na sam, trzeba wrócić i stanąć przed Nim całym sobą upaść do nóg Jego, chwaląc Go i dziękując w Prawdzie.
Moją wiarę wyznaję też tym, że przystępuję do sakramentów.
Takim powrotem do Boga może być sakrament spowiedzi, który nie tylko jest wyznaniem grzechów, ale jest przede wszystkim WYZNANIEM, a więc nade wszystko wyznaniem wiary, wdzięczności i miłości.
Fot. Takie coś w moim klasztorze wisi, tylko trzeba czasem oczy podnieść wyżej, żeby to zobaczyć.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą powroty. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą powroty. Pokaż wszystkie posty
środa, 11 listopada 2015
sobota, 3 sierpnia 2013
3 VIII, powroty
W Dniu Przebłagania zatrąbcie w róg w całej waszej ziemi. Będziecie święcić pięćdziesiąty rok, oznajmijcie wyzwolenie w kraju dla wszystkich jego mieszkańców. Będzie to dla was jubileusz, każdy z was powróci do swej własności i każdy powróci do swego rodu. Kpł 25,8-17
Różne jubileusze świętujemy i różnie je świętujemy...
Uświadomiłam sobie dzisiaj, że jest czymś ważnym celebrowanie ważnych wydarzeń, rocznic itp. Ale istotą tego powinien być ów "powrót do swego rodu". Z rodu Bożego jesteśmy! Bożą własnością. Więc sensem chrześcijańskich jubileuszy jest po prostu umocnienie się w tożsamości dziecka Ojca, ucieszenie się tym i wychwalanie Go.
Przez miesiąc będę towarzyszyć dwóm moim siostrom, które przeżywają w pewnym sensie szabatowy miesiąc w drodze do ślubów wieczystych. Polecam je też Waszej modlitwie, by ten czas był dla nich "powrotem" do tożsamości chrzcielnej i zaowocował konsekracją wieczystą, która dopełni się w święto Chrystusa Króla.
***
Lektura
Z komentarza do dzisiejszej Ewangelii M.Łusiaka SJ (z deon.pl):
Herod był królem, czyli człowiekiem o wielkiej władzy. Jednocześnie jednak był niewolnikiem - wiele rzeczy robił wbrew sobie.
Życiorys Heroda pokazuje, że wolność człowieka wcale nie idzie w parze z posiadaną przez niego władzą. Wolność wyraża się czymś zupełnie innym niż władzą i związanymi z nią możliwościami. Prawdziwą wolność można osiągnąć tylko poprzez postawę miłości, a nie poprzez władzę. Tylko postawa miłości powoduje, że człowiek zawsze i w każdym położeniu robi to, co chce, czyli jest wolny. Miłość, a nie władza, jest najwyższą formą istnienia człowieka.
Różne jubileusze świętujemy i różnie je świętujemy...
Uświadomiłam sobie dzisiaj, że jest czymś ważnym celebrowanie ważnych wydarzeń, rocznic itp. Ale istotą tego powinien być ów "powrót do swego rodu". Z rodu Bożego jesteśmy! Bożą własnością. Więc sensem chrześcijańskich jubileuszy jest po prostu umocnienie się w tożsamości dziecka Ojca, ucieszenie się tym i wychwalanie Go.
Przez miesiąc będę towarzyszyć dwóm moim siostrom, które przeżywają w pewnym sensie szabatowy miesiąc w drodze do ślubów wieczystych. Polecam je też Waszej modlitwie, by ten czas był dla nich "powrotem" do tożsamości chrzcielnej i zaowocował konsekracją wieczystą, która dopełni się w święto Chrystusa Króla.
***
Lektura
Z komentarza do dzisiejszej Ewangelii M.Łusiaka SJ (z deon.pl):
Herod był królem, czyli człowiekiem o wielkiej władzy. Jednocześnie jednak był niewolnikiem - wiele rzeczy robił wbrew sobie.
Życiorys Heroda pokazuje, że wolność człowieka wcale nie idzie w parze z posiadaną przez niego władzą. Wolność wyraża się czymś zupełnie innym niż władzą i związanymi z nią możliwościami. Prawdziwą wolność można osiągnąć tylko poprzez postawę miłości, a nie poprzez władzę. Tylko postawa miłości powoduje, że człowiek zawsze i w każdym położeniu robi to, co chce, czyli jest wolny. Miłość, a nie władza, jest najwyższą formą istnienia człowieka.
sobota, 26 marca 2011
26 III taki jest mój Ojciec!

Taki jest mój Ojciec!!!
Zawsze czeka na mnie, na ciebie. Biegnie naprzeciw, gdy tylko skieruję się ku powrotowi... Potrzebuje mnie (i ciebie), by mogła zaistnieć pełna radość w niebie.
Nie zapomnij nigdy, że taki jest Ojciec!
A jeśli jestem w DOMU, to też nie wolno mi zapomnieć, że mi mówi:
"moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy..." Łk 15,31
Fot. Rembrandt "Powrót syna marnotrawnego".
Dane mi było kontemplować ten obraz na żywo w Ermitażu. Jednak przytulenia się do łona i dotyku Ojcowskiej ręki... doświadczyłam podczas rekolekcji ĆD.
piątek, 24 września 2010
wszystko ma swój czas
Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem... Koh 3,1n
Czas powrotu z domu rodzinnego. :)
Cieszę się, że mogłam odwiedzić Rodziców i wesprzeć swymi rękami.
Ufam, że zostają w dobrych Twoich rękach Boże.
.
Czas powrotu z domu rodzinnego. :)
Cieszę się, że mogłam odwiedzić Rodziców i wesprzeć swymi rękami.
Ufam, że zostają w dobrych Twoich rękach Boże.
.
poniedziałek, 8 marca 2010
powroty
Przyglądam się dziś wydarzeniom uzdrowienia Naamana (2 Krl 5,1-15).
Wiele w tym tekście jest ruchu w różnym wymiarze.
Oto niektóre kierunki:
z Izraela do Syrii,
z Syrii do Izraela,
od króla do króla,
od króla do proroka,
od proroka do załamania (czy gniewu),
od załamania (gniewu) do ufności,
od ufności do wykonania,
od wykonania do oczyszczenia.
od oczyszczenia do przekonania, że na całej ziemi nie ma Boga poza Izraelem.
W tym kontekście widzę nasze (moje) powroty do Pana, do ufności i przekonania... Bóg nie gardzi niestabilnymi emocjonalnymi powrotami, choć pragnie i prowadzi nas (mnie) do stabilnego przekonania, że On jest Panem, choć możemy wyrzucić Go z miasta i wyprowadzić na stok góry, aby Go strącić (Łk 4, 24-30)...
Jednak i tak ON JEST PANEM!
.
Wiele w tym tekście jest ruchu w różnym wymiarze.
Oto niektóre kierunki:
z Izraela do Syrii,
z Syrii do Izraela,
od króla do króla,
od króla do proroka,
od proroka do załamania (czy gniewu),
od załamania (gniewu) do ufności,
od ufności do wykonania,
od wykonania do oczyszczenia.
od oczyszczenia do przekonania, że na całej ziemi nie ma Boga poza Izraelem.
W tym kontekście widzę nasze (moje) powroty do Pana, do ufności i przekonania... Bóg nie gardzi niestabilnymi emocjonalnymi powrotami, choć pragnie i prowadzi nas (mnie) do stabilnego przekonania, że On jest Panem, choć możemy wyrzucić Go z miasta i wyprowadzić na stok góry, aby Go strącić (Łk 4, 24-30)...
Jednak i tak ON JEST PANEM!
.
Subskrybuj:
Posty (Atom)