Święty Pier Giorgio, módl się za nami!
Tego Świętego poznałam przed 30 laty, dzięki oo. Dominikanom z Wilna. Byłam też w jego domu, w willi w Pollone, chodziłam po ogrodzie, po pokojach, była w pokoju, w którym umierał. Zaprzyjaźniliśmy się. Kończąc studia matematyczne modliłam się do niego, by mi pomógł. Miałam w pokoju duży plakat beatyfikacyjny. Jego prostota, dobroć i brak słuchu muzycznego... były (są) mi bliskie.
Święty Carlo, módl się za nami!
Tego poznałam nie tak dawno. Zadziwił mnie miłością Eucharystii. Parę lat temu podczas kolacji ze świętymi, które praktykowałyśmy we wspólnocie krakowskiej w wigilię Wszystkich Świętych, byłam przebrana za Carla :).
Fajni Chłopcy, tacy nasi, tacy dzisiejsi, tacy święci.
Fot. byłam dziś w Rzymie, będąc w Szczecinie :), a ONI ze mną są
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz