Dziś ujęło mnie to, że pasterz staje na czele. Prowadzi, idąc przodem, a nie zagania z tyłu.
Woła, można by rzec, po imieniu, ale zostawia wolność.
Chcę znać ten głos. Chcę go słuchać i za nim iść.
Chcę być Jego owcą, bo On chciał być moim pasterzem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz