Mocne to zdanie Pawłowe. Przynależność do Chrystusa mierzy się przejawem Jego Ducha.
Dzisiaj miałyśmy taki dzień otwarty :), tzw. "sobotę u jadwiżanek". Siostra prowadząca w pewnym momencie puściła fragment filmu The Chosen. Rozbawiła mnie w tym fragmencie rozmowa Jezusa z Piotrem, gdzie wychodzą na jaw różnice w opiniach Piotra i Jezusa, choć Piotr był przekonany, że to on właśnie myśli dobrze. Łapię się czasem na tym, że muszę zapytać Jezusa, czy moja opinia na daną sprawę jest taka sama jak Jego... Bo czasami niestety nie.
Oddychać Duchem Jezusa to jest możliwe i to naszym szczęściem już tu na ziemi.
Fot. migawka z dzisiejszego przygotowania do nieszporów. A tak a propos, to modlitwa brewiarzowa jest jednym z narzędzi formujących we mnie Ducha Chrystusowego.
Będziesz się śmiać. W przedszkolu zapamiętałam, że bez pomocy Ducha Świętego nie można powiedzieć, że Panem jest Jezus. I już od przedszkola sprawdzałam, czy mogę to zdanie powiedzieć - to zdanie było (i chyba ciągle jest) jedynym wymiernym wskaźnikiem, czy są we mnie jakiekolwiek przejawy Ducha.
OdpowiedzUsuńBo skąd niby miałabym wiedzieć, jakie są opinie Jezusa na taki czy inny temat. Mogę pytać stąd do końca świata, przecież nie usłyszę żadnej odpowiedzi, objawień nie dostępuję.
Nie śmiałam się. Dziękuję za to świadectwo. To jest konkret. Nawet tak - próbnie, sprawdzająco - wypowiedziane zdanie "Panem jest Jezus" jest wydarzeniem. Przecież ileż niesie nasz język... ileż słowa mogą narobić zamieszania... ale też słowa mogą naprawić w życiu wiele. Tylko my czasem nie wierzymy, że mogą.
UsuńNie śmiałam się. Choć też prawda jest, że delikatnie rozradowałam się wewnętrznie, bo poczułam podmuch Ducha.
A co drugiej sprawy, to też nie słyszę odpowiedzi i nie mam objawień :). Ale to co mam, to jakiś wewnętrzny impuls, że zobaczyć na jakieś wydarzenie, na jakąś sprawę, na ktorą już mam swoje słuszne ;) zdanie i swoją opinie, inaczej, z innej perspektywy... Czasem takie spojrzenie wytrąci mnie z mojego ego. I tyle :).
parę razy w życiu zdawało mi się, że mam taki impuls. Weryfikowałam, pytałam na spowiedzi, zanim poszłam za tym impulsem. wyszło jak wyszło... nie wiem, czy to była wola Boża, raczej nie.
Usuń