sobota, 25 kwietnia 2020

26 IV, dać się pouczyć

...Na to On rzekł do nich: „O, nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swojej chwały?”. I zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego... (Łk 24,13–35)

Ten Trzeci dołączył do uczniów zwiewających z Jerozolimy do Emaus, słuchał ich, zadawał pytania, w końcu zestrofował i zaczął wyjaśniać. Mogli Go nie słuchać, mogli tego, co mówił nie słuchać, mogli nie chcieć tego słuchać, mogli się zamknąć w swoim narzekaniu. Mogli. Ale na szczęście była w nich przestrzeń otwarcia na INNOŚĆ.
W mojej wędrówce też mogę się zamknąć, nie chcieć słuchać drugiego, przez niego też INNEGO. Mogę nie dać się pouczyć. Wiele w tym zależy ode mnie. Ale wówczas nie rozpali się me serce, będzie zimne, może zamrożone.
A przecież iskra Ducha Świętego zapala raz delikatnie, a raz z gromem... I bywa tak, że Jego ogień czasem podgrzewa i rozjaśnia, a czasem wypala i oczyszcza.
Jakkolwiek przychodzisz, chcę Cię, Duchu Święty! Przyjdź, ogarnij mnie! Niech Słowo Jezusa do mnie trafia i przemienia. Niech Jezusa w Łamaniu Chleba rozpoznaję!

5 komentarzy: