sobota, 6 stycznia 2024

6 I, cieszę się drogą i jej sensem

Gdy Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda, oto mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: «Gdzie jest nowo narodzony Król żydowski? Ujrzeliśmy bowiem Jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać Mu pokłon»... (Mt 2, 1-12)

W ubiegłym roku na rekolekcjach weszłam z refleksją i modlitwą w tę drogę mędrców, od zobaczenia i pociągnięcia przez gwiazdę do stanięcia przed Panem i oddania pokłonu. 
Odnalazłam się w tej modlitwie. Odnalazłam swą drogę, odnalazłam gwiazdę powołania (pociągającą i zarazem tajemniczą), odnalazłam sens drogi tych wielu lat w zakonie, sens ślubów. Dopiero po wielu latach wiem, co Mu składam w darze. I to jest piękne, to sobie uświadomić. 
Powstał krótki wiersz, dla mnie każde słowo w nim jest nabrzmiałe moją historią. Dziś będę znowu modlitwą w tej drodze i złożę pokłon (taki fizyczny, jak i duchowy) Panu podczas Eucharystii.

Tajemna Twa Gwiazda
mnie pociągnęła 
I poszłam Cię szukać
z darami 
przez lata
I znowu Ją widzę
w serca Betlejem rozbłyska 
wchodzę do domu
na ręce Maryi - Kościoła 
dary swe składam 
   złoto czystości 
   kadzidło ubóstwa 
   mirrę posłuszeństwa 
Pokłon oddaję Ci
życiem swym
idę dalej
obdarowana
POKOJEM Twym
       (16.03.2023 Zakopane-Górka)

4 komentarze:

  1. Przed dwoma tysiącami lat łatwiej było dostrzec na niebie gwiazdę i iść za nią. Na dzisiejszym niebie (w szczególności w miastach) ludzie gwiazd nie widzą… Choć z drugiej strony nawet przed tymi dwoma tysiącami lat nie brakowało takich, którzy byli raptem 7 km od Betlejem (tj. w Jerozolimie), a gwiazdy nie widzieli. O ileż trudniej dziś tę gwiazdę zobaczyć - to po pierwsze, a po drugie pójść za tą gwiazdą. A Ty poszłaś :) - i co najważniejsze idziesz dalej obdarowana pokojem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach - nie podpisałem się.
    Leszek

    OdpowiedzUsuń
  3. Niech Cię ta Gwiazda prowadzi

    OdpowiedzUsuń