Duch Święty przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami. Ten zaś, który przenika serca, zna zamiar Ducha, wie, że przyczynia się za świętymi zgodnie z wolą Bożą. (Rz 8,26–27)
Słowo dziś bogate, jak zwykle. Karmiłam się nim, zwłaszcza, że dziś mam jubileusz - kończę lat 50. Ewangelia o pszenicy i chwaście (Mt 13,24-43) bardzo na temat, bo o życiu: o dobru i złu. A nie brakuje w życiu jednego i drugiego. A w tym wszystkim cierpliwości boskiej trzeba, a nie pochopnych decyzji.
Drugie czytanie, zacytowane w całości przeze mnie, bardzo mnie ucieszyło: to dobra nowina na dziś. Odczytuję osobiście, jako dotyk dobrego Boga, który zapewnia w ważnym momencie życia, że jest ze mną, że jest we mnie, że moja niemoc i moje chwasty nie przeszkadzają na trwanie w prawdziwej więzi z Ojcem, bo Duch udrażnia kanał najważniejszy.
Cieszę się tym. Poddaję się Duchowi. Ruah.
Cieszę się, że dziś mogłam być w miejscu moich narodzin. Co prawda już nie ma w tym miejscu szpitala, porodówki, ale wiem, gdzie porodówka była, przy kościele św. Jakuba i Filipa w Wilnie (fot 1).
Abrahama czy widziałam, ktoś mnie dziś zapytał. Wiara i zaufanie, to jest jedyne spojrzenie, które dosięga nieba i pozwala na doświadczenie zmartwychwstania. Urodziłam się w niedzielę, więc może mam ten gen paschalny podarowany?! :)
najlepszego.
OdpowiedzUsuńnie wiem, może wiara faktycznie jest w genach. ja się urodziłam w poniedziałek. :P
Kolejnych Jubileuszy pod Płaszczem Maryi!!!!!
OdpowiedzUsuńSto lat!!:)
OdpowiedzUsuńI niech Pan Bóg błogosławi!!:)
t.
Niech trwają wiara, nadzieja i miłość..
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego i błogosławieństwa na kolejne lata! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!!! :)
OdpowiedzUsuń