"...Wyście wytrwali przy Mnie w moich przeciwnościach. Dlatego i Ja przekazuję wam królestwo, jak Mnie przekazał je mój Ojciec: abyście w królestwie moim jedli i pili przy moim stole..." (Łk 22,14 - 23,56)
Te dwa zdania bardzo mnie dziś poruszyły. One są u początku opisu Męki Pańskiej u Łukasza. Jeśliby były one umieszczone po fakcie zmartwychwstania, to przyjęłabym je naturalnie. Ale są to słowa zapisane u Łukasza przed męką, podczas Ostatniej Wieczerzy!
Skoro Ostatnia Wieczerza Jezusa jest ustanowieniem Eucharystii, to te słowa są aktualne na każdej Eucharystii - aktualna jest ta rzeczywistość trwania przy Jezusie i zadatku królestwa przy stole Eucharystii.
Przyjmuje te słowa do siebie. Zwłaszcza "wytrwanie w przeciwnościach" przyjmuje jako zaproszenie, by wytrwać w przeciwnościach. Zaproszenie, by wejść z Jezusem w Jego (i moją) paschę. Zaproszenie, by odkrywać Jego obecność i moc w moich przeciwnościach.
Jezus przekazuje mi królestwo Ojca, jest ono we mnie. Jest, o ile z niego korzystam, o ile miłuję bezwarunkowo, jak Ojciec. Jednak robiąc rachunek sumienia, widzę, że korzystam z niewielkiego udziału tegoż królestwa... Ileż we mnie jeszcze poganina, który miłuje [tylko] tych, którzy go miłują...
Jezu, jak ja Ciebie potrzebuję! Jak potrzebuję Twojej Paschy! Jak potrzebuję odnowienia chrztu i pewności Twego życia we mnie!
Fot. Chrzcielnica na tle mozaiki Rupnika, mozaiki paschalnej. Dobrze mieć przed oczami taki obraz wchodząc w przeżywanie wielkiego tygodnia...
Czasami trudno jest wy w przeciwnościach albo się nie poddawać gdy tysiące razy spowiada się z tego samego grzechu/ów i mówi się że od tej spowiedzi już tego nie popełniam i mija kilka dni i znowu to samo...
OdpowiedzUsuń