sobota, 24 lutego 2018

10. POSŁUSZEŃSTWO: słowo z serii "25"

Przewijają się różne słowa tak mniej więcej co dwa tygodnie. To taki mój pewien zamysł, ufam, że z Ducha. Rzecz istotna się dzieje poza netem, ale dla pamięci sobie strzępy notuję.

Temat POSŁUSZEŃSTWA wszedł na tapetę moich rozmów z Panem poprzez zaproszenie do napisania artykułu nt. posłuszeństwa w zakonie. Jak się ukaże, to zamieszczę, a dziś zapiszę wnioski:
1. Wybór i ślubowanie POSŁUSZEŃSTWA w życiu jest naśladowaniem Jezusa. Jest Jego zaproszeniem, by był dalej obecny w świecie.
2. POSŁUSZEŃSTWO jest możliwe "po słuchaniu". Trzeba mieć ucho otwarte na Słowo Pana.
3. We wspólnocie zakonnej POSŁUSZEŃSTWO i władza, to uzupełniające się  strony tego samego aktu uczestniczenia w zbawczym dziele Chrystusa. 
4. Czy nie jest taki sposób życia, marnowaniem życia? Jezus kiedyś Judaszowi powiedział: "zostaw ją", kiedy ten obruszył się na kobietę namaszczającą cennym olejkiem nogi Jezusa...
„To, co ludzkim oczom może się wydawać marnotrawstwem, dla człowieka, który w głębi swego serca zachwycił się pięknem i dobrocią Chrystusa, jest oczywistą odpowiedzią miłości, radosnym dziękczynieniem za to, że został dopuszczony do szczególnego poznania Syna i do współudziału w Jego Boskiej misji w świecie” (VC 104). 
5. POSŁUSZEŃSTWO przeżywam jak taniec, w którym daję się prowadzić :). I mam pewność, że wszystkie kroki są sensowne.

Bardzo jestem wdzięczna, że mogłam wrócić do dokumentów Kościoła i przypomnieć sobie ważne sprawy związane z tym ślubem. A że dokonywało się to w okolicach 2 lutego, tym bardziej Jezus mnie przyciągał i pocieszał.

1 komentarz: