… Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?»
Jezus, nawiązując do tego, rzekł: «Pewien człowiek schodził z Jeruzalem do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął… (Łk 10,25-37)
Pewnie niejeden z nas spotkał nie raz człowieka „pobitego” przez duchowe cierpienie, przez smutek, przez odepchnięcie, przez nałogi, przez brak życzliwości, albo przez pychę, zazdrość czy lęk… Ciało i dusza są narażone na pobicia. Ciało i dusza potrzebuje nieraz miłosiernego Samarytanina.
Potrzebujemy jedni drugich.
Nie przechodźmy na drugą stronę ulicy, jeżeli w naszym otoczeniu znajdzie się pobity…
Miłość wskaże sposób pomocy. Nie zawsze są potrzebne dwa denary, czasem po prostu dwa słowa…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz