... i my sami, którzy już posiadamy pierwsze dary Ducha, i my również całą istotą swoją wzdychamy, oczekując przybrania za synów – odkupienia naszego ciała. [...] także Duch przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami. Ten zaś, który przenika serca, zna zamiar Ducha, wie, że przyczynia się za świętymi zgodnie z wolą Bożą. (Rz 8, 22-27)
Już rozumiem dlaczego wciąż wzdychamy... Wzdychamy, bo tymże wzywamy Ducha.
Zgodzić się na te wzdychania.
W tych wzdychaniach sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami... Jak to dobrze!
Duchu, dziękuję, że przychodzisz. Nie omijaj mnie. Zapraszam Cię. Działaj we mnie.
Ładne :) Nigdy tak nie myślałem, a przecież tak to jest :)
OdpowiedzUsuńLeszek
:) dzięki
Usuń