Na sześć dni przed Paschą Jezus przybył do Betanii, gdzie mieszkał Łazarz, którego Jezus wskrzesił z martwych. Urządzono tam dla Niego ucztę. Marta usługiwała, a Łazarz był jednym z zasiadających z Nim przy stole. Maria zaś wzięła funt szlachetnego, drogocennego olejku nardowego i namaściła Jezusowi stopy, a włosami swymi je otarła. A dom napełnił się wonią olejku... (J 12, 1-11)
Można być tak w sobie i w swoich myślach, że się nie wyczuje cierpienia drugiego. Maria była tą, która wyczuła i dała z siebie to, co potrafiła, co miała najlepszego.
Dobrze, że są przyjaciele. Nawet Jezus ich potrzebował.
To jedno z moich ukochanych czytań... <3
OdpowiedzUsuńPięknego czasu przygotowania!
:)
Usuń