"Pozwól wpierw nasycić się dzieciom..."(Mk 7,24-30)
Tak mnie dziś te słowa poruszyły, że chcę nimi się podzielić.
Właśnie że, nie wiara kobiety czy jej nieustępliwość, nie porównanie Jezusowe, ale to proste wezwanie: pozwól wpierw nasycić się dzieciom! Właśnie to dotknęło głębi mej duszy.
Po pierwsze, uświadomienie sobie, żem dziecko!
Po drugie, że Pan ma dla mnie pokarm, skoro chce bym syciła się nim!
Po trzecie, jestem "najpierw" - jestem Jego priorytetem!
Po czwarte, On tego się domaga wezwaniem "pozwól"! - no i prawdą jest, że to pozwolenie jest w granicach moich możliwości. To ode mnie w bardzo dużej mierze zależy, czy karmię się Jego Słowem i Ciałem i czy Nim się sycę.
to syć się tak, żeby coś i dla szczeniąt zostało. proszę. dla suki nie musi.
OdpowiedzUsuńMusi musi... każdemu wystarczy.
OdpowiedzUsuńale nakruszyć możesz. :P (moja mama zawsze mówiła: jesz tak, że kura by się przy tobie najadła)
OdpowiedzUsuńwszystkim wystarczy...
OdpowiedzUsuńkurze też :)