niedziela, 21 października 2018

21 X, przybliżam się, by być blisko

...On ich zapytał: «Co chcecie, żebym wam uczynił?» Rzekli Mu: «Daj nam, żebyśmy w Twojej chwale siedzieli jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie». (Mk 10, 35-45)

Z naszymi prośbami do Boga, to bywa różnie. Przynajmniej u mnie. Jakby tak przyjrzeć się sercu, to wiele próśb tam się znajdzie i swoich, i tych ludzkich, którzy o wstawiennictwo proszą, i tych, za których sama z miłością proszę... Wiele. Jest jednak taki moment w modlitwie, kiedy zatrzymuję się w tym pędzie mojego scenariusza i "patrzę" na Pana; kiedy wiem, że jest blisko; kiedy mam wewnętrzność pewność, że zna każdy zakamarek mego serca i mych próśb... Wówczas wszystko się upraszcza, jak przez sito spadają rzeczy nieistotne. Co zostaje? Zostaje pragnienie bycia blisko... i TAM, i TU.
Idę za chwilkę na Eucharystię. Wiem, że tam Go spotkam, że będzie ten dialog. To jest miejsce, gdzie pragnienie staje się rzeczywistością realną na tej ziemi. Według II czytania przybliżam się więc z ufnością do tronu łaski, abym doznała miłosierdzia i znalazła łaskę pomocy w stosownej chwili.
Tak obdarowana czuję się posłana, żeby służyć - Jego mocą.

***
Dobra lektura

...Jezus zdemaskował intencje Jakuba i Jana. Wydawałoby się, że po prostu pragną być w Niebie po śmierci, a tymczasem chodziło im o posiadanie władzy nad innymi (chcieli być po obu stronach Jezusa i bezpośrednio przy Nim, bo może chcieli na Niego wpływać?). Wpływanie na losy drugiego człowieka (i świata) nie daje możliwości zrealizowania naszej wielkości. To umożliwia tylko postawa służby (czyli Miłość)... (O. Łusiak SJ)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz