poniedziałek, 20 sierpnia 2018

20 VIII, gratis et frustra

... „Dlaczego Mnie pytasz o dobro? Jeden tylko jest Dobry. A jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowaj przykazania”. Zapytał Go: „Które?” Jezus odpowiedział: „Oto te: nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, czcij ojca i matkę oraz miłuj swego bliźniego jak siebie samego”. Odrzekł Mu młodzieniec: „Przestrzegałem tego wszystkiego, czego mi jeszcze brakuje?”... (Mt 19,16-22)

Czego brakuje? 
Bardzo za mną chodzą słowa ks. Krzysztofa: gratis et frustra. Darmo i na darmo. Właśnie często tego (bezinteresowności) brakuje, by uczynić konkretny krok w przeżywaniu miłości, czy to Bożej czy też ludzkiej. 
Wiele czynimy, wiele liczymy, wiele się spodziewamy, wiele tracimy, a miłość prawdziwa ma to do siebie, że jest, że po prostu jest i się daje:
Miłość sama przez się wystarcza; w sobie samej i ze względu na siebie znajduje upodobanie. Ona stanowi zasługę, ona też jest nagrodą dla siebie. Poza sobą nie szuka dla siebie uzasadnienia ani korzyści. Jej korzyścią jest miłowanie. Miłuję dlatego, bo miłuję, miłuję po to, by miłować... (św. Bernard - patron dzisiejszego dnia)

Gdzieś kiedyś sobie zanotowałam, nie pamiętam już źródła:
"Boga posiada się w taki sposób, że pozwala się Bogu posiadać siebie".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz