poniedziałek, 8 stycznia 2018

8 I, zazielenić się

...Również Annie dał część, lecz podwójną, gdyż Annę bardzo miłował. [...] I rzekł do niej jej mąż, Elkana: „Anno, czemu płaczesz? Dlaczego nie jesz? Czemu się smuci twoje serce? Czyż ja nie znaczę dla ciebie więcej niż dziesięciu synów?” (1 Sm 1,1-8)

Weszliśmy znowu w codzienność liturgiczną, jeśli można tak powiedzieć o liturgii. Czas zwykły w ciągu roku - zielony kolor szat liturgicznych też to podkreśla. A może podkreśla też to, że w codzienności trzeba się zazielenić i zacząć owocować...
Jakkolwiek Ewangelia mówi o powołaniu pierwszych uczniów (Mk 1,14-20), to nie sposób było przeskoczyć w modlitwie osobistej I czytania, którego fragment zacytowałam. Bardzo osobiście do siebie biorę te słowa, a słucham je nie od Elkana ale od Pana:
"Anno, czy Ja nie znaczę dla ciebie więcej niż dziesięciu synów?"
Tak, Panie, znaczysz dla mnie o wiele więcej! Wiem, że miłujesz mnie bardziej niż miłowałoby mnie dziesięciu synów. Miłość moja, którą ja miłowałabym dziesięciu synów, ma źródło i szczyt w Tobie. W tej naszej relacji wiele się wydarza.

22 komentarze:

  1. ale Relacja z Nim może się równie dobrze, a nawet dużo lepiej, rozgrywać po Tamtej Stronie... po co tu, jeśli tu nie mam nic?

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli tu nie będziemy Go szukać i odnajdywać (choć prawdą jest, że to On pierwszy szuka i odnajduje nas), to nie będziemy umieli nasycić się Jego Obecnością Tam. Tu w tęsknocie, bólu, szukaniu i odnajdywaniu, pogłębiamy własną pojemność szczęścia. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie potrafię Go tu odnajdywać :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Szukaj! Ciuciubabka...
    W necie znalazłam taki wiersz, początek:
    Gdzie On się schował ?
    Tam gdzie nikt nie szuka
    W głębi serca Matki
    W duszy ojca ,brata ,siostry
    Stamtąd ogrzewa nas Miłością...

    OdpowiedzUsuń
  5. czyli wracamy do tych dziesięciu synów jednak.

    OdpowiedzUsuń
  6. Szukaj, gdzie nikt nie szuka - może na tym skupić się warto? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. Zebedeusz, miał dwóch synów, zostawili go dla Jezusa.
      Gdzie nikt nie szuka? W Twoich zakamarkach serca, bo nikt tam dojścia nie ma, tylko Ty możesz GO tam szukać.
      I wiesz, że JEST. :) I wiesz dobrze dobrze, że JEGO jesteś.

      Usuń
  8. ale Zebedeusz się zupełnie nie liczy w Opowieści. już jego żona bardziej :P Opowieść ma się dobrze bez Zebedeusza, tak?

    Nie chodzi o to, że nie jestem, tylko że nie mam sensu w Opowieści. chciałabym, żeby mogła się toczyć beze mnie już.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...hmm, Opowieść bez Ciebie, byłaby nie Twoją. Bądź w Opowieści. :)

      Usuń
    2. ale to nie jest moja Opowieść tylko Jego. jestem, ale mój rozdział się skończył, jak Zebedeusza. teraz będzie o synach.

      Usuń
    3. Skończył się??? W Jego Opowieści jesteś obecna, tak mi się zdaje, więcej, jestem tego pewna.

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  9. Widzę,że tu zmiany...;)
    Pozdrawiam w Nowym Roku!
    t.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Były jeszcze inne, bardziej "drastyczne" ;) ale poddałam się ze względu na Czytelników. Ten układ bardziej czytelny.
      Odzdrawiam w Nowym Roku! :)

      Usuń
  10. Dzięki za czytelny układ.
    NIe pomyślałam nigd o tym zielonym kolorze w taki sposób.

    Ale z dzisiejszych czytań to samo zdanie mocno do mnie przemówiło. Choc nie da się ukryć, że ciut inaczej - to Elkana mówił do Anny :). Więcdo mnie i w tym kontekście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) To miłe, słuchać tak prosto i osobiście. Cieszę się.

      Usuń
  11. Zaskakujące, bo bardziej spodziewałam się komentarza do Ewangelii niż do zdania, które także dla mnie dziś było... "dla mnie".
    Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  12. @piotr: tak mi się jakoś ten wiersz s. Moniki skojarzył, w związku z powyższą wymianą, a nóż stanie się terapeutyczną odtrutką:
    http://angelologiaidal.blogspot.com/2017/12/zachariasz-w-swiatyni.html

    OdpowiedzUsuń