Samuel odrzekł: „Czyż milsze są Panu całopalenia i ofiary krwawe od posłuszeństwa rozkazom Pana? Otóż lepsze jest posłuszeństwo od ofiary, uległość od tłuszczu baranów. Opór bowiem jest jak grzech wróżbiarstwa, a krnąbrność jak złość bałwochwalstwa. Ponieważ wzgardziłeś nakazem Pana, odrzucił cię On jako króla”. (1 Sm 15,16-23)
Mocne są te słowa Samuela do Saula. Trochę wyżej tłumaczy się Saul, że wybrał łup na ofiarę, czyli mówiąc naszym językiem: chciał dobrze.
Rozumiem Saula i usprawiedliwiam go... albo raczej własne postępowanie przez jego osobę...
Krnąbrność cóż to jest? Słownik powie, że krnąbrny to ktoś niedający sobą kierować, uparty, nieposłuszny. Niedający się sobą kierować... To coś znanego niejednemu z nas :). Bo wolimy (ja wolę) tak po swojemu...
Posłuchać przykazania czy rady Pana, być elastycznym w działaniu (nie chwiejnym ale elastycznym) to inaczej oddać Panu chwałę, to przyjąć Jego panowanie i zgodzić na własną prawdę dziecięctwa Bożego.
Duchu Święty - Młode Wino - wlewaj się do mego serca i czyń ze mnie nowy bukłak (Mk 2,18-22), nowe Jeruzalem; czyń mnie elastyczną i posłuszną Twemu prowadzeniu.
Tak, ten wątek nieposłuszeństwa / posłuszeństwa od pary dni wiele daje do myślenia.
OdpowiedzUsuń:) mnie też orze
Usuńze starego buklaka nie da się zrobić nowego, można najwyżej dac się rozerwać.
OdpowiedzUsuńz bukłaka starego nie da się zrobić nowego, owszem,
Usuńale my - ludzie ochrzczeni - nosimy w sobie jeszcze resztki (a może i więcej niż resztki) człowieka starego i zaczątki człowieka nowego (to sprawia chrzest i nie zależy od naszej świadomości) :)
Jednak na ile rozwinie się w nas ten człowiek nowy - Jezusowe podobieństwo - zależy od naszej otwartości na Ducha, więc do Niego wołam.
Brawo! Dokonałaś ważnego rozróżnienia, elastyczność to nie chwiejność i vice versa.
OdpowiedzUsuńJuż wiem! Elastyczność jest z Boga, a chwiejność to przypadłość typowo ludzka...:)
OdpowiedzUsuńchyba nie tak prosto to zdiagnozować :)
OdpowiedzUsuńno tak, jeśli Bóg jest niezmienny? A może, wszystko zależy od sposobu patrzenia, podejścia, wreszcie obrazu Boga jaki nosimy w sercu. Czy będzie to życzliwy Ojciec, prawie taki sam jak wyrozumiała Matka, czy też nieubłagany Władca, prawie tak surowy jak przeciętny człowiek...@piotr
OdpowiedzUsuńco to jest wyrozumiała matka? :P
OdpowiedzUsuńwyrozumiała dla naszej chwiejności, upadków, wiesz, taka elastyczna w stosunku do dziecka...:) @p
OdpowiedzUsuńakurat nie bardzo wiem, zupełnie nie rozumiem rozróżnienia na dobrą matkę i złego ojca. zresztą w ogóle porównania rodzinne ciężko do mnie przemawiają.
OdpowiedzUsuń