Jezus wskrzesił młodzieńca z Nain. Dla wszystkich tam zgromadzonych, to był szok, który obejmował doświadczenie tremendum et fascinosum. Trwoga dogłębna z racji bliskości działania Boga, przy równoczesnej świadomości własnej małości i grzeszności i radosna fascynacja z Jego działania, to wszystko w jednym.
Tremendum i fascinosum zawsze występują razem i nie sposób ich rozdzielać. Fascinosum to, co pociąga, to miłość i miłosierdzie Boga. Tremendum to słuszna trwoga i groza duszy, która staje przed Bogiem i wobec Boga.
Staję dziś świadomie wobec Boga, obecnego w Sakramencie Eucharystii, w tym doświadczeniu tremendum i fascinosum, pozwalam sercu poczuć z obu stron naleganie; staję, jak pomiędzy kamieniami młyńskimi, które mielą ziarno. To doświadczenie ma "zmielić" moje serce, ma je skruszyć, by był z tego chleb miłości, do ułamania i kosztowania dla każdego.
Fot. Kamienie młyńskie rozdrabniające ziarno.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz