Moje owce słuchają mojego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki.
Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy. (J 10,22-30)
Niesamowicie ważne jest to Słowo!
Jest o nas, o tych, którzy słuchają głosu Jezusa. Idziemy za Nim i On daje nam życie wieczne! On nas zna! Każde słowo jest tu ważne i nośne.
Nikt nie wyrwie nas rąk Jezusowych, a więc i z Opatrzności Ojca!
Wniosek: nie mamy się czego lękać. Mamy trwać w zasłuchaniu w Jezusa i w podążaniu za Nim - reszta w rękach Większego od wszystkich i wszystkiego.
I jeszcze coś, ze schowka (2008r.):
Dobrym Pasterzem,
obrazem Boga niewidzialnego,
może być tylko Syn,
który stając się Barankiem,
zaufał do końca Miłości Ojca
i podzielił się ze mną tym zaufaniem.
Fot. z internetu, ładne :)
"...i podzielił się ze mną tym zaufaniem", dlatego z ufnością Go szukamy, wypatrujemy- jak ta para owieczek w środku stada - a gdy już znajdziemy karmimy się Nim...następnie zaś wchodzimy w proces przechodzenia, można by rzec, decydujemy się na wędrówkę, przełęczą, po Jego śladach...
OdpowiedzUsuń... po Jego śladach! Niejako w Jego "skórze" -> "alter Christus" tak nazywali chrześcijan w pierwotnym Kościele.
Usuń:):):)
Usuńpiękne!
OdpowiedzUsuń